Autor |
Wiadomość |
<
Twilight Fanfiction /
Miniaturki i drabble
~
[M] Unusual
|
|
Wysłany:
Pon 10:23, 20 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the meeting place
|
|
Napisałam tę miniaturkę dość dawno temu, w przypływie natchnienia. Ukazała się też na innym forum, więc możliwe, że ktoś już się z nią spotkał. Opowiada o... a z resztą, sami przeczytajcie
Unusual
Promienie słońca. Ciepło. Monotonny szum morskich fal. Słychać krzyki dzieci wbiegających do chłodnej wody i śmiech ich rodziców. Bawią się, cieszą się kolejnym ciepłym dniem tego lata. Rozgrzany piasek trzeszczy pod ich stopami. Siedząca niedaleko wody dziewczynka, zdaje się w ogóle ich nie zauważać. Samotna, z dala od innych. Nie czuje ciepła na skórze, wpatruje się w odległe fale, jakby odcięta od rzeczywistości. Siedzi sztywno wyprostowana, nie mruga, jest ubrana w czarną, grubą kurtkę i ciemną spódnicę. Nienawidzi spódnic. Szczególnie tych, które nosiła jej matka - były długie, kolorowe i pstrokate. Jest boso. Jej skóra, mimo wysokiej temperatury, jest chłodna. Krótkie, równo przycięte włosy, nie reagują na próby poruszenia ich przez wiatr. Pozostają jakby martwe, zamrożone, nietykalne. Dziewczynka patrzy teraz wprost na słońce, mrużąc oczy. Nie obchodzi jej, szkodliwość tej wielkiej, płonącej gwiazdy.
Nagle czuje przemykający za nią, między drzewami, cień. Odwraca się powoli. Wydaje jej się, że nie ma tam nic, jednak wciąż patrzy w ich kierunku. Czuje znajomy zapach. Zapach lasu i jagód. Nie jest w stanie oderwać wzroku od ściany drzew. Po chwili, wstaje i kieruje się w stronę lasu. Nieopanowana ciekawość pcha ją do przodu, karze podejść jeszcze bliżej. Stawia stopę w cieniu i czuje ogarniający ją chłód. Nie może powstrzymać wzdrygnięcia, jednak idzie dalej. Zieleń drzew jest coraz głębsza, mroczniejsza, chłód coraz bardziej przyjemny. Nie musi się męczyć, by dojrzeć wszystkie, nawet najmniejsze szczegóły w tych ciemnościach, jej oczy są do niej przyzwyczajone. Idzie coraz szybciej, gnana przeczuciem. Czuje, jak leśna ściółka kłuje ją w stopy, czuje drobne krople potu i krwi na łydkach. Zaczyna biec. Dłońmi odgarnia gałęzie zastępujące jej drogę. Nagle zatrzymuje się, czymś zaalarmowana. Wyczuwa zagrożenie. Tak jak wtedy, gdy jej ojciec przyszedł do domu z zakrwawionym nożem. Jak wtedy, gdy matka zdenerwowana, weszła do jej pokoju. Tak jak wtedy, gdy jej brat, nie mógł się opanować. Za każdym razem czuła to, co w tym momencie.
Strach.
Słyszy czyjś oddech. Odwraca się i patrzy w kierunku, skąd dochodzi ten odgłos. W jej stronę kroczy dorosły mężczyzna. Jest ubrany w czarny, długi płaszcz z kapturem. Dziewczynka stara się wyglądać na opanowaną, mimo iż jej serce przyśpiesza. Mierzy nieznajomego szybkim spojrzeniem i unosi podbródek. Rozpaczliwie stara się pokazać, że się nie boi.
- Kim jesteś? - z zadowoleniem stwierdza, że jej głos brzmi bardziej chłodno i obojętnie, niż chciała. Mężczyzna zatrzymuje się kilka kroków od niej. Nie odpowiada na pytanie.
- Czekałem na ciebie - jego głos przypomina dziewczynce głos jej ojca. Głęboki, cichy baryton. Jednak o wiele piękniejszy, niż ten z jej wspomnień. Czuje, jak przez jej ciało przechodzi dreszcz. Wściekłość.
- Pokaż twarz. - rozkazuje, starając się zachować spokój. Mężczyzna ściąga kaptur, ukazując parę szkarłatnych oczu, długie, czarne włosy i wykrzywione w kpiarskim uśmiechu, usta. Jest oszałamiająco piękny, niemal jak anioł, na obrazie w sypialni jej matki. Podchodzi bliżej, przyglądając mu się intensywnie.
- Co w lesie, z dala od rodziców, robi mała, bezbronna dziewczynka?
- Nie mam rodziców. Jedynie brata. - Rzuca przybyszowi groźne spojrzenie. Ten lekko się uśmiecha.
- Tym bardziej powinnaś zadbać, by twój brat się nie niepokoił.
Nieznajomy podchodzi bliżej. Powoli wyciąga dłoń i głaska dziewczynkę po twarzy. Ta z zadowoleniem, ale i zaskoczeniem zauważa, że jego skóra jest niezwykle chłodna.
- Jesteś taki jak ja? - pyta, patrząc mu w oczy. Mężczyzna wciąż się uśmiecha.
- To znaczy jaki?
- Niezwykły - odpowiada szeptem.
Na jego usta wstępuje szerszy uśmiech.
- Jestem bardziej niezwykły niż sądzisz.
Pozwala dziecku dotknąć swojej twarzy. Czuje pragnienie, gdy małe, chłodne palce przesuwają się po jego wargach. Patrzy w bladą twarzyczkę z zaciekawieniem. Nic wcześniej nie przyciągało go tak mocno do śmiertelnika. Ona jest jednak mniej ludzka. Bardziej… dojrzała. Niezwykła.
- Chcę być taka jak ty - szepta dziewczynka. Patrzy na nieznajomego wzrokiem dorosłej osoby, inteligentnymi, czarnymi oczami.
- Uważaj, o co prosisz.
Ona słysząc to, uśmiecha się szeroko i wybucha perlistym śmiechem. Ma on w sobie jednak coś groźnego, złowieszczego.
- Ja nie proszę. Żądam.
Mężczyzna pochyla się, zatrzymując oczy kilka centymetrów od twarzy dziewczynki. Ta przestaje się uśmiechać. Po chwili zamyka oczy i czeka.
Słyszy syk. Jakby warknięcie. Zimna dłoń zaciska się na jej ramieniu. W pewnym momencie w jej gardle eksploduje ogromny ból, ogarnia umysł. Jej ciało drga, nie może otworzyć oczu. Po chwili, która wydaje się być wiecznością, ból słabnie, dziewczynka czuje drętwienie. Nagle nieznajomy odsuwa swoje usta od jej tętnicy. Słyszy jego nerwowy oddech.
Cisza. Cisza i potworna, przytłaczająca ciemność. Zdaje sobie sprawę, że nigdy nie bała się tak bardzo. Zatrzymuje się czas. Do jej uszu dochodzi tylko cichy, zdenerwowany szept jej brata:
- Jane? Jane!
Nagle nie ma już nic. Jej usta otwierają się w niemym krzyku. Płonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 9:11, 22 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin
|
|
Bardo mi się spodobało.
Opis uczuć jest naprawdę trafiony. Do gustu w szczególności przypadł mi ten fragment, w którym mieszasz przeszłość z teraźniejszością. Czyli gdy Jane wspomina swoich rodziców.
Z chęcią przeczytałabym coś jeszcze Twojego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:44, 11 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jest! Nareszcie opowiadanie z moją ukochaną postacią w roli głównej!
(Mam okropną słabość do czarnych charakterów)
Bardzo mi się podoba. Chciałabym usłyszeć ciąg dalszy, niestety umieściłąś to w dziale z opowiadaniami jednoodcinkowymi, więc raczej nie mam co liczyć
Ech...
Twoje opisy są barwne i długie, żywe. Prawie usłyszałam chrzęst piasku pod stopami i ciepło słońca
Napisz coś jeszcze! Koniecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:20, 30 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tak świetne przecudne masz talent. Zgodnie z obietnicą przeczytałam twoje krótkie opowiadanko i na sero jestem pod wrażeniem. Długoo czekałam aż ktoś napisze coś o Jane i doczekałam się. Ja również bardzo chetnie poznałabym dalszy ciąg, ale jak już wspomniała Jane to dział z krótkimi miniaturkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:54, 09 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hm..daleko...nie widać
|
|
Matko! To jest boskie! Najczęściej nie umiem się wypowiadać więc nie licz że napisze coś więcej, ale wiedz że to jest świetne, naprawdę, naprawdę świetne. Szkoda że nie będzie następnych części...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:43, 10 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.
|
|
OCH.
Tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić.
Matko, to jest boskie! Twoje opisy są niesamowite. Może wrócisz do pisania i napiszesz coś o późniejszych losach Jane? Pomyśl o tym, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|