Victoria

Administrator

Nasz ognistowłosa jędza Very Happy

Nie mogę powiedzieć, że jej całkiem nie lubię. W sumie nie miała wpływu na to, że zginął James. To naturalne, że chciała się zemścić.
Poza tym bardzo lubię opisy tych jej drapieżnych spojrzeń i ruchów.
Głosuję na średnio.

Człowiek

Czy to nie podejrzane, że mam takie samo zdanie jak Ty? a może jednak nie Razz

Argumenty takie same.

Edit by Bells: Cytuję regulamin "Każdy post (nie licząc tych w grach) musi mieć długość conajnniej półtora linijki ciągłego tekstu". Może tak postaracie się o bardziej rozwinięte wypowiedzi?

Cullen

Bez żadnych wyrzutów sumienia zagłosowałam na tak.
Jest taka przebiegła ... i właśnie za to ją uwielbiam xDDDD
I przetrwała najdłużej,z całej tej trójki! Jestem z niej dumna! Very Happy

Ale tak czy siak,cieszę się,że Edward oderwał jej łeb. Very Happy

Czym się jeszcze zaszczyciła? Że sobie tak pięknie zbudowała armię nowonarodzonych. Kobiety są mądre ^^

Nowonarodzony

Victoria? Cóż... Ja jej nie lubię :/ Chciała zabić Belle! Omal co nie zamordowała Edwarda! Nie. Za wiele zrobiła :/

Edit by Bells: Cytuję regulamin "Każdy post (nie licząc tych w grach) musi mieć długość conajnniej półtora linijki ciągłego tekstu". Może tak postaracie się o bardziej rozwinięte wypowiedzi?

Cullen

Nie lubię jej. Wydeje mi się lekko idiotką. Rozumiem że chciała się zemścić ale czy musiała w tym celu tworzyć armię nowonarodzonych i kraść Belli bluzkę?? I jak nie uciekła z tej polany mimo że było oczywiste że nie uda jej się zabić Belli. Jak w ogóle mogła pomyśleć że uda jej się pokonać Edwarda skoro on czyta jej w myślach?? A ten jej głos... Gdybym miała jej słuchać to bym chyba nerwicy dostała. Ale chociaż ładna jest...

Cullen

Nie przyznaje ci racji. Wytrzymała tyle bo się chowała w Denali. I jeszcze zadawała się z Laurentem. A go nigdy nie lubiłam. Jest a raczej była wredna Very Happy

I ten jej głos (pewnie to już gdzieś pisałam...) dostałabym nerwicy gdybym musiała jej dłużej słuchać:/ I w dodatku dała się nabrać Jamesowi że ją kocha. Ja na jej miejscu gdybym już miała się mścić na Edwardzie zrobiłabym to skuteczniej.

Nowonarodzony

To prawda. Victoria wytrzymała najdłużej spośród tej 'strasznej trójki'. Jednak nic mnie do niej nie przekona! Armia nowonarodzonych? Mogła sobie inny sposób znaleźć na zemstę, a nie... Przysparzać Cullenom tyle problemów! :/

Początkujący wampir

Nie lubię jej. Wzbudza we mnie niechęć i bardzo przypomina mi pewną 'koleżankę'.

Edit by Bells: Cytuję regulamin "Każdy post (nie licząc tych w grach) musi mieć długość conajnniej półtora linijki ciągłego tekstu". Może tak postaracie się o bardziej rozwinięte wypowiedzi?

Team Edward

Victoria niby kobieta, niby najsłabsza ale okazała się najtwardszym ogniwem. Naturalne że chciała pomścić swojego faceta, i jak się okazało potem że on jej nawet nie kochał bardzo, była marionetką. To było w trzeciej części i trochę mi się jej szkoda zrobiło.
Przegięła trochę z tą armią nowo narodzonych, bo co oni byli winni. Jednak mnie mogę o niej powiedzieć ze jest dla mnie postacią negatywną. Jej upór mnie jakoś przekonał do niej.
I nie dziwie jej się, gdyby ktoś zabił mojego chłopaka tez bym zrobiła wszystko by go pomścić. Głosuje na średnio.

Początkujący

Dla mnie Victoria była niezłą szajbusku, tak jak już dziewczyny pisały, okej, chciała pomścicć swojego faceta, ale po jakiego grzyba musiała pozbawić życia tulo młodych ludzi, których pozamieniała w wampiry i tym samym wywołać lawinę zmiennokształtnych. Uchhh. Ale ogólnie podziwiam ją za wytrwałość Smile

))

Wampir z Denalii

No wytrwałości to ja jej zazdroszcze i sprytu też, ale i tak jej nie lubie:P

Malina : Każdy post powinien mieć co najmniej półtora linijki ciągłego tekstu!

Wyjątkowa istota

Vicki? Średnio.
Źle, bo chciała zabić Edwarda, no i Bells.
Ale nie powiem, była przebiegła jak lis, co uszczęśliwia moją duszę. Szkoda, że tak szybko umarła. Mogła zjeść chociaż placka z Cullenami. Surprised

Nowonarodzony

Dałam na nie, bo jakoś nie przypadła mi do gustu, ale za to strasznie zazdroszcze jej tego koloru włosów Very Happy

Malina : Każdy post powinien mieć co najmniej półtora linijki ciągłego tekstu!

Początkujący wampir

Hm. Victoria jest postacią która przykuła moją uwage. Jest przebiegła i zawsze postawi na swoim i za to ją lubie. Uwielbiam jej ogniste włosy . ;D
Ale jak prawie każda postać ma swoje wady.

Wampir z Denalii

A ja ją lubię. Zachowała się, jak prawdziwa zraniona kobieta.
A ten jej kolor włosów i to, jak się porusza. W książce są fajne opisy jej.
Głosuje na tak

Początkujący

Trudno mi zadecydować czy ją lubię czy nie. Myślę, że jest mi obojetna. Nie dziwi mnie to, że pragnęła z zemsty zabić Bellę. To taki naturalny odruch, że chce się pomścić kogoś, kogo się kocha. Dlatego nie mam jej tego za złe. Pewnie na jej miejscu też bym się z tym, nie pogodziła.

Wampir

Tak, pewnie tak. Ciężko znieść gdy zginie ukochana osoba.
Victoria, mimo wszystko, coś tam czuła do Jamesa. Może nie była to wielka miłość. ale jednak...

Wyjątkowa istota

taa no więc Victoria...
nie lubie tej postaci, według mnie jest naiwna wampirzycą która bezgranicznie ufała James'owi
chociaż nie powiem, jej chęć i upór w dążeniu do zemsty były naprawdę godne podziwu

Moderator

Metka, mam takie samo zdanie Wink

Jej dar jest genialny (strasznie fajnie tak uciekac i nigdy nie dac się złapac- coś w sam raz dla mnie) chociaż nigdy się nie dowiadujemy, czy ma dar na 100%. Co prawda w Spisie Wampirów ma gwiazdkę.
Ciekawi mnie tylko, skąd jej się ten dar wziął? Może była gangsterką i planowała ucieczki z miejsca zbrodni? Very Happy

Kandydat na Cullena

Bez wątpienia Victoria to ciekawa postać, choć samo to nie mogło sprawić, bym ją w jakikolwiek sposób polubiła. Ten jej dar był naprawdę godny podziwu tak jak miłość i zaufanie, którym darzyła Jamesa. Jednak sama powtarzała: oko za oko, ząb za ząb. Więc dlaczego chciała torturować Bellę, skoro jej partner umarł szybko i wręcz bezboleśnie? Nie do końca to sobie przemyślała kierowana żądzą zemsty. Poza tym lubiła wykorzystywać inne wampiry do osiągnięcia swych celów bez żadnych skrupułów. Dlatego za nią nie przepadam.