Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the meeting place
|
|
Zajrzałam tutaj i nie zobaczyłam żadnych interesujących czy ciekawych lektur. Cóż, pomyślałam, dodam cos od siebie; może kogoś zaintersuję. Jak narazie - w moim odczuciu, nie urażając nikogo - tematy założone są dla książek które są literacką płycizną. Bells napisała, że najlepiej, by powieści były w atmosferze fantastyki, magii i wiem, o jaką magię jej chodziło, ale w tej ksiażce odnalazłam własną magię, rózniącą się zupełnie od fantastyki pełnej baśniowych stworów, wróżek i tajemnych eliksirów.
"Czy można mieszkać w literaturze? Pytanie brzmi nieco pompatycznie: owszem, dostojni klasycy zamieszkują wysokie niebo literatury. Zapytam więc inaczej. Czy takiej sztuki może dokonać ktoś, kto nie należy jeszcze do tego szacownego grona, żyje tu i teraz i na co dzień znane mu są radości oraz niewygody tych, co poprzestają na swoim M-2 albo cieszą się domkiem z ogródkiem? Okazuje się, że można. Olga Tokarczuk dokonuje tej sztuki w swojej nowej książce. Wchodzi w opowieść tak, jak się wchodzi do domu, i tak, jak z domu się wychodzi, opowieść swoją raz po raz porzuca, częstuje nas jakaś historią, by znowu powrócić do opowieści. I sama opowieść, i towarzyszące jej historie krążą wokół jednego i tego samego, wokół domu właśnie, i są zgłębianiem sekretu zadomowienia. Dokonuje się ono za sprawą opowieści. Ale i odwrotnie - opowieść zyskuje swoją ważność i magiczną siłę, gdy żywi się realnością. "
Marek Zaleski, "Gazeta Wyborcza", styczeń 1999
Pisząc coś od siebie - nie wiem, co sprawiło, że zakochałam się w tej książce. Jestem totalnie zagubiona, bo poweść sama w sobie nie ma schematu, ramy, sensu, nic. Opowiada o wszystkim i o niczym, przedstawia historie z róznych czasów. Kiedy znalazłam tę ksiażkę w jednym z gigantycznych regałów w pokoju moich rodziców zaintrygowała mnie okładką - niebieska gruszka, z jednej strony gładka, z drugiej pomarszczona, jakby stara, zeschnięta. Zaraz po tym zainteresował mnie tytuł, ale po przeczytaniu opisu nie mogłam dłużej czekać. Czytałam ją powoli, zastanawiając sie nad sensem każdej strony, ale i tak mi umknęła - najzwyklej w świecie, w pewnym momencie skończyłam i nie wiedziałam jak to się stało.
Jestem ciekawa, czy ktoś z was miał do czynienia z twórczościa tej autorki - jakie są wasze odczucia? Jeżeli jeszcze nie czytaliście, to po "Dom" radzę sięgnąć w pierwszej kolejności, ponieważ jest niezwykły : ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|