Autor |
Wiadomość |
<
Forumowe Pamiętniki
~
poison
|
|
Wysłany:
Nie 21:43, 18 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Przyszła pora i na mnie.
Cześć [haha]. Mam na imie Kasia, ale lubie jak mówią do mnie Kate, Poison. Nie cierpie określenia Kejtuś. Mega mnie wkurza. Jestem sobie nieszczęśliwą trzecioklasistką, uczącą się w klasie biologiczno-chemicznej w LO w Sulechowie. Nienawidzę tego miasta, szczerze mówiąc. Mam młodszą o 5 lat siostre Agate. Mówie na nią Ag. albo Jasperka. xD
Jak już wszyscy wiedzą czeka mnie 100dniówka, nie wiem czy ten kogo zaprosiłam sie zgodzi. Aktualnie swoim milczeniem znęca się nade mną psychicznie. ^^
`Swoje` mieszkanie dziele z mamą, siostrą, chomikiem i kotem.
Jak wyglądam większość pewnie wie.. ale jak nie to dam swoje zdjecie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jestem w trakcie oglądania 1 sezonu `Plotkary` i od wczoraj podniecam sie tańczącym Damonem.
Chyba nie musze powtarzać tego co pisałam w Poznajmy sie?
Z dzisiejszego dnia...
Nienawidze niemieckiego. Baba od tygodnia sie nad nami zneca. Tylko dlatego że nie chcieliśmy się zamienić. Głupia sucz.
Powiem Wam tyle, że kocham swój stan zakochania. W tym momencie. Bo mam dni, że mam dosć. Moja kolejna platoniczna miłość ma na imie Rafał. Wiek ściśle tajny xD haha. Ta miłość różni się tym ze tego delikfenta znam osobiście. Denerwuje mnie w nim to,że jest jedynym facetem odbiegającym od normy i bardzo trudnym do rozszyfrowania. I kompletnie nic nie wiem. Czy mnie lubi, więcej niż lubi.. NIC. Już wspominałam że się nade mną znęca psychicznie. Miał mi powiedzieć czy idze ze mną, już w piątek. Ale zapomniał. Ale to nic. Ponoć oni tacy są. Ja tam nie wiem,... Pomijajac to.. UWIELBIAM BYĆ ZAKOCHANA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 7:42, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
|
|
1. Też jestem na pierwszym sezonie Gosspil Girl 4 odcinek.
2. Bo Damon jest zajebisty!
3. Bo Poison jest zajebista!
4. Bo Poison ma kota!
5. Bo wszystkie baby od niemieckiego to kurwy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:08, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja już mam pierwszy i drugi sezon plotkary za sobą...
Czy ty mieszkasz w Sulechowie z lubskim? Tak zajebiście blisko mnie? O jaaa! To już druga osoba!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:03, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cullen's home
|
|
No i cóż, Kate kochana. O większości tych rzeczy dowiedziałam się już z twojego fbl, ale mimo wszystko miło jest przeczytać twoje myśli jeszcze raz
Twój kot jest śliczny. Miasto chyba nie może być takie najgorsze (nie narzekaj, no! ;p). A skoro jesteś szczęśliwa w swoim obecnym stanie- czyli w momencie zakochania- to wspaniale. Trzymaj tak. I uwierz, że jest dobrze :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:40, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Alice. Z punktem 2 i 5 się zgodze co do 3 mam wątpliwości
Astrid. Taaak mieszkam w Sulechowie w lubuskim
Bells. nie wiem czy jest dobrze.. jak narazie nie jest.
Czemu mnie to nie dziwi, że aktualnie wszystko mi się wali na głowe? Bo zawsze tak jest.
Baba z niemca, straszna suka, nie kończy z nami wojny. Kupiliśmy jej ciasto, które uwielbia, a ta nie dosć że sprawdzian zrobi nam zapewne mega trudny, to jeszcze będzie nas pytać. super.super.super.
Wcześniej pisałam, że uwielbiam swój stan zakochania. Dzisiaj aktualnie go nienawidze. Nie cierpie wszystkiego co związane z miłością, nie lubie GO. [czyt. chłopaka, którego zaprosiłam na 100dniówke]. Miał mi powiedzieć w piątek. Zapomniał. Ponoć oni zawsze zapomninają. Nie przypomniał sobie do dzisiaj. Moja mama miała go podgadać, bo ja już nie mam siły. I nie miała okazji. Jestem osobą z natury cierpliwą, ale moja cierpliwość ma swoje granice. Które dzisiaj właśnie się skończyły. I dzisiaj aktualnie jest ten dzień, kiedy go nie lubie i wgl się do niego nie odzywałam. Nie mam już do tego siły. Naprawdę. I wiem, że mówiąc że wszystko będzie dobrze, chcecie mnie podnieść na duchu, część z Was po prostu czuje, że tak będzie. I dzięki Wam za to. Starałam sie tak myśleć. Ale od piątku nie bardzo mi to wychodzi. I kiedy sobie pomyśle, że niedługo nadejdzie ten dzień w którym usłysze to cholerne `nie` to łzy same napływają mi do oczu.
Naprawdę bardzo współczuje tym, ktorzy to przeczytali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:49, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wierzę, że będzie dobrze. Wiem jak to brzmi ale naprawdę w to wierzę.
Wiesz... wydaje mi się, że powinnaś nastawić się trochę na to "nie". On po prostu może nie wie jak ma odmówić. Nie chcę krakać, bo osobiście uznaję "pozytywne myślenie".. ale wiesz, nastawisz się a potem będzie bum. Choć wydaje mi się, że nie będzie bumu. Tego złego bumu.
Ale z drugiej strony... może zapomniał. Może nie ma czasu. Może spróbuj zagadnąć do niego? Nie wiem, naprawdę.
A ta baba z niemca... szmata po prostu. Ja nie wiem.. jak można być tak wrednym?!
Rozpisałam się, sorry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:04, 19 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Wiesz co Astrid.. ja od piątku nastawiona jestem tylko i wyłącznie na nie. I powiem Ci też że już mi praktycznie jest wszystko jedno co powie, byle już wiedziec i mieć to wreszcie za soba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:44, 20 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
|
|
Poison uszy do góry Jak się nie zgodzi to olej chuja. A jak ci dzisiaj nie powie, to zapytaj się go sama. Nie ma prawa trzymać cie w niepewności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:19, 20 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Nic mi nie powiedział. Ale ja postanowiłam, że jednak cofnę zaproszenie. Dlaczego nie powiem. Naprawdę nie bierzcie tego do siebie. Po prostu nie mam już do tego siły, chęci ani nerwów. Powiem tyle, że w tym momencie jestem na etapie tego jak sie skutecznie z niego wyleczyć, czytaj odkochac. Wydaje mi się że to najlepszy pomysł. Wiem że to bedzie trwało bardzo bardzo długo... ale warto spróbować.
Wszystko się posypało. Jak widać. Na szczęście chociaż niemiecki był lajtowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:50, 21 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cullen's home
|
|
Skoro jednak postanowiłaś się odkochać... Twoja decyzja.
Pamiętaj: nie ten, to następny! Widocznie ten facet nie jest ciebie wart. Poszukaj sobie chłopaka, dla którego będziesz kimś ważnym i przy którym dobrze się poczujesz. A najlepiej nic nie rób na siłę. Taki fajny chłopak sam się znajdzie
Głowa do góry, pierś do przodu. Nie daj się złemu samopoczuciu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:36, 21 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
|
|
Poison nasza kochana. Domyślam się że jest ci strasznie ciężko, nie dziwię się, w takiej sytuacji słowa otuchy typu "uszy do góry bedzie lepiej" brzmią strasznie fałszywie. Wydaje mi się że w takiej sytuacji można powiedzieć - nie martw się - jesteśmy z tobą Takie słowa znaczą chyba więcej niż głupie "będzie lepiej" na odczepnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:25, 21 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Dzięki Wam ;** szkoda że tak wyszło. Choć lepiej że dowiedziałam sie o tym teraz a nie później. Boleć boli, okropnie i przez najbliższy czas nie przestanie. I przepraszam jesli jestem niemiła, ale `będzie dobrze` do mnie jednak w tej sytuacji nie trafia. Ale dziękuje że i tak staracie się mnie pocieszyć. Alice: wierze że w końcu będzie lepiej, bo w sumie gorzej juz być nie może ;**
No i wgl napisze Wam, ze on od wczoraj traktuje mnie prawie jak powietrze. Nie wiem dlaczego. Kiedy mu napisąłam że nie ide na 100dniówke, a chyba ide, zapytał sie mojej mamy czemu nie ide. Nie mnie. Kompletnie nie wiem co mam mysleć. Wiem tylko tyle, że powinnam wyprawić mojemu sercu pogrzeb. `Love's the funeral of hearts... ` a jeszcze nie tak dawno nie wierzyłam w to wgl. Ale wychodzi na to, że Ville miał racje. A naiwna mała Kate jak zwykle sobie za dużo wyobrażała...
W skrócie mówiąc.. niecierpie swojego zycia!! Jak narazie,.
edit po raz 3.. wiecie co.. siedze sobie i mysle. I doszłam do wniosku że mnie lubią wszystkiego rodzaju problemy i kłopotyy. Trouble is a friend.. taaak niechciany ale zawsze.
I wiecie co jeszcze.. ale teraz będzie bardziej pozytywniee.. Mój kolega Adaś powiedział mi, znaczy napisał, że i tak nie bardzo lubi tego co miałam z nim iść na tą cholerną 100dniówke. I powiedział żebym sie nie martwiła, że jak co to on ze mną pójdzie. Fajnie by bylo. tylko nie wiem czy mnie znów nie wkręca. Powiedziałam mu wszystko a on mnie pocieszał i na dodatek jechał tego glupka o imieniu zaczynającym się na R. Naprawdę super z niego przyjaciel. A myślałam że mnie nie bardzo lubi. A tu prosze.. okazuje się że, cytuje, `wcale nie mam Cie w dupie.` ach.. ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez poison dnia Śro 22:49, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:48, 22 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Widzisz - jakiś pozytywny akcent ten kolega.
Poison, racja będzie bolało, sama to przechodziłam... Dość długo trwało.. Ale przejdzie... zawsze przechodzi. Ale to nie zmienia faktu, że KOMPLETNIE nie rozumiem jego postępowania. Zupełnie... Faceci.
:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:01, 22 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Jego nastrój, humor i sposób w jaki mnie traktuje zmieniły się dzisiaj o 180 stopi. Czyli najprościej mówiac jest tak jak dawniej. Co oczywiście nie znaczy, że zabiore go na 100dniówke. O niee. Gadałam z mamą i żeśmy razem stwierdziły, że jeśli uda mi się go traktować jak zajebistegoo kolege to jego nagłe zmiany nastrojów nie będą mnie aż tak obchodziły. Bo gadać z nim nie przestane. Bo jeśli na niego spojrzeć jak na kolege, a nie jak na potencjalnego przyszłego, to jest cudownie zajebisty no i np.. powiedział mi dzisiaj, ze jak J. nie będzie dalej dawał mi spokoju to mam mu o tym powiedzieć a on `podając sie za mojego starszego brata / chłopaka zrobi z nim co trzeba `^^ haha.
No i chłopacy wspólnymi siłami poprawili mi humor i jest tak cudownie, że chyba nic nie mi go nie zepsuje. ^^
` Lecz on siedział, a siedząc siedział i siedział jakoś tak siedząc...`
oto co nam każą w tej szkole czytac ^^ haha. `Ferdydurke.`
Nie podoba mi się.
po1. styl pisania, jest beznadziejnie beznadziejny.
po2. ten cały Józiu, 30 latek w 6 klasie ma jakieś problemy
ze sobą, Ja nie wiem nie mieli tak psychiatry? ? haha xD
Powiem Wam jeszcze, że dzisiaj zaczęłam tesknić za latem. I choć nie cierpie gorąca, to naprawdę mi brak słoneczka. Bo teraz to jak na Syberii conajmniej jest. Gdyby jeszcze świeciło słońce..
Ach.. nie ogarniam dzisiaj..^^ Tak Tak nastrój przed weekendem cudownie sie czuje. I wgl ciesze sie że mu w końcu przeszło, ze mam w końcu cudowny humor, że chce mi sie nareszcie śmiać a nie ciągle płakać.
Kolezanka, tfu..przyjaciółka zamiast sie ze mną cieszyć z tego że w końcu ON jest miły i że znów gadamy, ma do mnie jakieś pretensje że z NIM gadam, że napewno zaraz będe chciała z nim iść na 100dniówke. A ja chce miec w nim kumpla A na 100dniówke go nie zaprosze przecież znów. Bo wyszłabym na idiotke ^^ najpierw zaprasza, po tygodniu mowi że nie idzie, a po dwóch dniach powie że jednak idzie?
Dziwnie mi troche, bo pisze Wam wszystko, ale jakoś mam potrzebe, pisania pamiętnika, co więcej żeby ktoś to przeczytał i skomentował. ^^ Dzięki że jeszcze wytrzymujecie z moimi problemami ;**
http://www.youtube.com/watch?v=N6cvxGCAvT8 piosenka która aktualnie zawładnęła całym moim umysłem :d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:35, 22 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poison :*
Nie sądzę, żeby ktoś się tutaj męczył, bo wchodzi dobrowolnie Ja wiem, umiem pocieszyć.
Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, że facet odzyskał rozum. Przynajmniej tyle o ile... ale zawsze coś, nie? Już się nie zadręczasz... Super Naprawdę
A ta przyjaciółka... chyba chce dobrze, ale jej nie wychodzi. Takie mam wrażenie. Boi się, że będziesz znów będziesz cierpieć... Ale jednocześnie zachowuje się chamsko...
Ferdydurke miałam we fragmentach w 3 gim. Okropnieństwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:39, 22 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Dzięki Astrid.
Serio.. fajnie że o tyle o ile chociaz normalnie można z nim teraz pogadać i wgl mam nadzieje że tak już zostanie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:48, 22 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
I ja też mam nadzieję, że tak zostanie.;*
Wiem, że to nie mój temat ale ... właśnie odkryłam, że jak ogarniesz jenego faceta, ogarniesz wszystkich. Zong stulecia... I to przy zwykłej rozmowie z kumplem.. ale dziwnie.
Dobranoc poison;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:50, 23 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cullen's home
|
|
No, no... Dałaś sobie radę! To świetnie- gratuluję ci z całego serca
Wiesz, przytoczę ci taki mały fragmencik z mojego życia. Też kiedyś byłam zakochana po uszy w pewnym chłopaku z mojej klasy, ale nie mogłam nadąrzyć za jego zmiennymi nastrojami. Przez jeden miesiąc traktował mnie jak powietrze (a nawet przezywał), a przez drugi był słodki i milusi jak cukierek. A ja do niego wciąż lgnęłam jak głupia. W końcu wyleczyłam się z niego, choć trochę to trwało i jestem z tego powodu przeszczęśliwa...
Mam nadzieję, że u ciebie będzie podobnie. Tzn, bez tych ciągłych wahań nastrojów z jego strony Że po tym wszystkim będziesz naprawdę szczęśliwa i zadowolona z siebie. ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:31, 23 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Dziękuje Wam. ; ** Jesteście wspaniałe ;** Mam nadzieje że dość szybko uda mi się zacząć traktować go jak kumpla.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez poison dnia Pią 21:31, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 8:17, 25 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
|
|
Nie miałam ostatnio siły pisać, co nie zmienia faktu że nie czytałam Twoich postów Poison. Wręcz przeciwnie, systematycznie sprawdzam twojego bloga i czytam wszystkie wiadomości Przerobiłaś już ten temat z Bellss i Astrid, dlatego ja nic nie będę dodawać - wszystko już powiedziane.
Nie pozostaje nic innego tylko trzymać za Ciebie kciuki, nie patrz na innych - żyj zgodnie ze swoim sumieniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|