Bellss

Kandydat na Cullena

Tym razem ja postanowiłam założyć tu swój pamiętnik.
Jeśli zacznę nudzić, to napiszcie- zaraz się zamknę Wink

Cześć. Jestem Izabella i nienawidzę swojego imienia. Skrót Iza też jest okropny. Najlepiej brzmi Bella, ale nie zmuszę swoich znajomych, by się tak do mnie zwracali. Dobra, koniec ględzenia o tym.
Mieszkam sobie w pewnej małej wsi, którą ktoś kiedyś przez przypadek dołączył do Wrocławia. Bo do miasta, to tej wiosce jeszcze dużo brakuje.
Uczęszczam do drugiej klasy gimnazjum 39, które- nawiasem mówiąc- jest zaje*biste. Mam fajną klasę, którą kocham Very Happy

i spoko nauczycieli (no, nie wszyscy są spoko).
Posiadam też dwie wspaniałe przyjaciółki (jedna z nich to Sottile, która jest tu zarejestrowana).
Mieszkam w domku jednorodzinnym z rodzicami, babcią i pewną niesforną kotką koloru szylkretowego o imieniu Łatka. Mam też żabę akwariową, która kumka w nocy. Ale to można pominąć.

Wbrew pozorom nie wszystko jest takie cacy jak się wydaje. Moim problemem i ogromnym komplekesem jest mój wygląd. A dokładniej figura. Mówiąc wprost: jest mnie dużo, przez co nie wszyscy mnie akceptują. Np jeszcze nigdy nie miałam chłopaka (chociaż nie mam zamiaru płakać z tego powodu). Oprócz tego jestem lekko 'odjechana psychicznie', tzn. nie jestem zadowolona ze swojego życia. Wciąż mam nadzieję, że kiedyś zmieni się ono o 180 stopni i będę miała szansę żyć jak bohaterka takiej jednej książki. Tsa, marzenie.

No, to tyle. Lekko się rozpisałam Razz

Jeśli nudzę, to naprawdę powiedzcie mi o tym. A nie napiszę na swój temat już ani słowa ;]

Nowonarodzony

Jakiej książki?
Wyglądem nie ma się co zamartwiać... mówię to ja - chodząca księga kompleksów.
Masz żabę? łoł...

Team Edward

Boże! Ja bym nie mogła mieć żaby Very Happy

Nie dość że ja cały czas rechoczę to jeszcze ona by doszła.
Bellss, chyba każdy marzy aby uciec w świat którym karmią nas autorzy wielu książek. Przelewają na papier tęsknotę za takim życiem, przygoda jaką sami chcieliby przeżyć, i dlatego swoją myślą dzielą się z czytelnikami - czyli z nami. Jednak nie można marzyć o tym że pewnego dnia nasze życie się odmieni. Lepiej zostań mile zaskoczonym, niż żałośnie rozczarowanym. Każdy powinien nauczyć się lubić własne życie, a kiedyś ono nam się odwdzięczy - jednak nie można czekać na łud szczęścia... to nierealne i smutne. Jeżeli chodzi o wygląd, człowiek jest bardzo próżną istotą, nie ma chyba osoby która by cały czas na siebie nie narzekała. Ty masz problem z tym że jest cię dużo, a próbowałaś coś z tym zrobić? Też narzekałam na ten problem miesiąc temu, zawzięłam się i pilnuje do teraz, jednak moją motywacją jest to że widzę efekty... może powinnaś też spróbować?

Administrator

Bellss - ja, chociaż gruba nie jestem, to i tak mam kompleksy. Odchudzam się, ale wiesz... jak widzę czekoladę to mi nogi miękną Very Happy

Ale co do zadowolenia z życia - to masz rację Sad

Ja też tak mam. Nie chce mi się rano wstawać z łóżka, bo wiem, że dzień jak każdy inny będzie zapewne do dupy xD
I pocieszę cię - też nie miałam chłopaka (znaczy niby miałam, ale to był przyjaciel, który był ze mną z powodu umowy, bo się umówiliśmy że będzie moim chłopakiem dopóki takie jeden idiota/oblech z technikum się ode mnie nie odczepi xD) Very Happy

A imię Izabella jest zarąbiste Very Happy

widzisz? Już masz większą szansę na to, żeby poszło ci jak książkowej Belli Very Happy

Lepsze jest 100 razy od Kingi (wymów to imię: brzmi okropnie!) albo (jak mam na drugie) Weroniki xD Zawsze chciałam być Alicją (zanim przeczytałam książkę), Iwoną lub Klaudią xD Ale Izabela też mi się podoba, chociaż zgodzę się... Iza brzmi gorzej od Bella xD

Wilkołak

Alice masz całkowitą racje. Pomine to, że czytając Twojego posta miałam wrażenie że czytam o własnym życiu.
Mnie też jest troche dużo za dużo Very Happy

ale jakoś nauczyłam się z tym w miare żyć. A odchudzać się nie mam zamiaru. Staram sie tylko ograniczyć cukry złożone xD
Bellss powiem Ci z własnego doświadczenia, i powtórze Alice.. lepiej nastawiać się na gorsze, bo potem mogą być miłe niespodzianki. ; **

Kandydat na Cullena

Hej.
No więc na początek chciałam wam wszystkim podziękować za dobre rady i wsparcie Wink

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że ktokolwiek przeczyta te moje wywody i rozwody na temat samej siebie. A tu jednak...

Czy próbowałam zrobić coś ze swoją figurą? Jasne. Nawet wiele razy. Ale mam mały problem: o mojej woli można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest ona silna. Po prostu nie umiem się 'zaciąć' i ustalić sobie diety. Taki mój durny los.
Co do nastawiania się pozytywnie lub nie do życia. Zawsze staram się nie myśleć zbyt optymistycznie, by później się nie rozczarować. W pewnym stopniu pomaga mi w tym moja niska samoocena. Dzięki temu zawsze jestem baardzo zaskoczona, gdy coś mi wyjdzie, usłyszę coś miłego, itd. Wtedy jest pozytywnie. Smile

Ok, to teraz coś bardziej pamiętnikowego.
Miałam w czwartek pisać pewien konkurs humanistyczny... Zależało mi na nim dość mocno kiedy w środę kładłam się spać. Jednak obudziłam się już dwie godziny później i nie spałam do rana. Powód: gorączka, dreszcze i ból gardła. I właśnie dlatego już drugi dzień siedzę w łóżku i szlag mnie trafia. Bo od początku września zachorowałam już trzeci raz. Cóż, widocznie nie tylko moja samoocena jest niska- niska jest też moja odporność, a właściwie jest tak, jakby jej wcale nie było.
Gdybym umiała, warknęłabym na swoje życie. Może wreszcie by się poprawiło.

Hm. To ja już kończę na dzisiaj. Czeka mnie jeszcze codzienna dawka kojącej muzyki Muse i kilkadziesiąt stron Zaćmienia Wink

Sya.

Kandydat na Cullena

I cóż. To znowu ja. Wasza zmora ;p
W moim życiu wciąż nic ciekawego się nie dzieje. Najbliższy termin imprezy to sobota, czyli Halloween z moimi kumpelami. Będzie fajnie Smile

ale póki co trzeba się uczyć. :/
Przypomniała mi się dzisiaj majowa wycieczka szkolna w zeszłym roku, kiedy to jeszcze byłam wesołą jak skowronek pierwszoklasistką. Między innymi zawitaliśmy do Cannes, gdzie odbywał się akurat Festiwal Filmowy. Cóż, miasto jak miasto, tylko strasznie dużo ludzi tam było. No ale nic. Dopiero jak wróciłam do domu to przeczytałam, że Pattinson też tam wtedy był! Może nawet mieszkał w hotelu przed którym staliśmy, a ja go nie widziałam! Oj, wściekłam się wtedy... Ech...

Mogę się pochwalić, że wczoraj zostałam poinformowana, że wygrałam w konkursie Bravo. A co wygrałam? Książkę o Robercie Pattinsonie, ofc. Głupiej się poszczęściło w końcu... ;p

Buźka dla was ;*

Wilkołak

Bellss!! szkoda że go nie widziałaś. W sumie też bym się wściekła :d No ale nic. Trzeba było stać pod tym hotelem xD Tej książki Ci zazdroszcze xD może też kiedyś wygram.

Team Edward

Ja tam nie mam szczęścia Very Happy

Nawet w głupiego lotka nie mogę dwóch złotych wygrać, ale ludziom jak widzę się powodzi Smile

NIe no joke! MAs sobie zrobić fotkę z tą książką i wrzucić na forum Smile

Kandydat na Cullena

Wrzucę, wrzucę. Jak tylko ją dostanę. A to może potrwać niestety. :/ Ale co tam- liczy się to, że wygrałam coś po raz pierwszy w życiu, nie? ;p

Nowonarodzony

Łaaaa, Bellss. Ale szczęściara. I zdjęcie obozwiązkoo ma byććć!
Byłaś w Cannes? O kurczę.. szczęściara..
Ja bym chyba coś rozwaliła jakbyś się dowiedziała tego co ty xD Serio... xD Ale... byłaś w Cannes.

Wilkołak

Super

Gratuluję

Hmmm

Halloween chyba udany był co ? Very Happy

Super wygladałaś Very Happy

Widziałam na fbl zdjęcia Very Happy

Kandydat na Cullena

Dzięki Nefre ;p Tak, Halloween udane było. Razem z moją szkolną paczką koleżanek zrobiłyśmy wjazd do mieszkania takiej jednej... Cóż. Nieźle się bawiłyśmy robiąc sobie nawzajem makijaż, znęcając się nad jej młodszym bratem Wink

, oglądając horrory, chodząc po mieszkaniach z nieśmiertelnym 'Cukierek albo psikus!' i rzucając klątwy za pomocą laleczki VooDoo. ;D
Jak kogoś interesuje, wrzucam moje zdjęcie w tej właśnie charakteryzacji na 'niewiadomo co' (poniżej). Wink

Jak mnie jeden facet zobaczył to wydusił z siebie tylko 'O Boże!' i pobiegł po swoją żonę. Cóż... xd

Co do aktualnych spraw, to znowu jestem chora (po raz drugi w ciągu dwóch tygodni). Tym razem grypa i zastanawiam się tylko, kiedy mnie szlag w końcu trafi ^^

[link widoczny dla zalogowanych]

Wilkołak

Haha

Ja bym to "O Boże" potraktowała na Twoim miejscu jako komplement Very Happy

hehe

mi się STRASZNIE podoba Twój makijaż na zdjęciu <boj> Very Happy

Nie martw się, nie jesteś sama ja też jestem chora i mam dośc siedzenia w domu Sad

Zdrowiej szybko ;*!

Kandydat na Cullena

Ok. Mówiłam, że zrobię sobie zdjęcie z książką o Robercie. Dostałam ją dwa dni temu, ale dopiero dzisiaj przypomniałam sobie o tej obietnicy, więc sięgnęłam po aparat Wink

Proszę bardzo:
Zdjęcie numer jeden. [link widoczny dla zalogowanych]
(jakoś mi tak strasznie blado twarz wyszła...^^)
Zdjęcie numer dwa. [link widoczny dla zalogowanych]
(starałam się jakoś 'zakryć' bałagan na biurku... ech, nie wyszło.)
Ogólnie podoba mi się ona nawet Smile

Duużo fajnych zdjęć ;p

Wilkołak

Super zdjecia Very Happy

na 1 wyszłaś blada jak wampir xD hehe. Co do ksiażki to naprawde fajna sprawa z nią Very Happy

dużo cudownych zdjeć Roba i mało Edwarda Very Happy

i to mnie naprawdę cieszy. Tylko nikt nie chce mi jej kupić xD haha.

Kandydat na Cullena

No i cóż. Wróciłam do szkoły i jest fajnie. Smile

Śmiejemy się ze znajomymi, obijamy na lekcjach, zgarniamy oceny (raz dobre, raz trochę gorsze), a pewien chłopak wciąż jest chory i dlatego mam dobry humor. Pozytywnie Smile

Jedynie czwartek mam zawalony (kilka kartkówek i obiecane pytanie), ale jeden taki dzień w tygodniu można jakoś przecierpieć.
Hm... Właściwie, to jest jeszcze coś. Ostatnio na sztuce trzech chłopaków strasznie rozrabia, przez co cała klasa ma kłopoty z dyrekcją. Nie chcą się przyznać do swoich 'wybryków', do których należy min. przynoszenie tranu na lekcję, który okropnie śmierdzi, albo nakłuwanie balonów wypełnionych mąką przez co wszyscy są biali od góry do dołu. Właśnie przez tę jedną godzinę w tygodniu mamy od dyrektorki zakaz na wycieczki klasowe i dyskoteki szkolne. Do końca roku. Ech... Wkurzyłam się na tych idiotów. Ale co poradzić. ^^

Do następnej ;*

Wyjątkowa istota

Hah,ja moja klasa miała karną kartkówkę na polskim ''za zachowanie jak gnomy z dziczy'' i ''Nie jesteście ludźmi!Jesteście zgubą tego świata''Haha...tak a jeden koles z mojej klasy bedzie miał przerąbane za granie nadmuchaną prezerwatywą na lekcji...

Kandydat na Cullena

Hm. No to chyba nie mam na co narzekać Ross... ;p

A ja byłam dzisiaj z rodzicami (haha) na filmie '2012'. Super jest, mówię wam! Takie efekty specjalne, że wbijają w fotel. Jak wychodziliśmy z sali, to się nadziwić nie mogłam, że świat jednak jeszcze istnieje. Wink

U mojej Sottile na noc byłam wczoraj. Jak zwykle gadałyśmy do późna, a potem się nie mogłyśmy zwlec z łóżka ;p Ale i tak- liczy się to, że w końcu się spotkałyśmy Smile

Jak jeszcze kiedyś coś tu napiszę, to bd fajnie. ^^
;*

Nowonarodzony

Bellss, ja tak nie do tematu napiszę.
Wiem, że ty z Wro jesteś... A ja w sobotę będę we Wro i nie mam co zrobić ze sobą przez jakieś 1,5 - 2 h.. Nie kręciłabyś się w okolicach Głownego (dworca xD) jakoś koło 11? Wiem, wiem, że rano i pewnie nie ale co mi szkodzi zapytać xD