Autor |
Wiadomość |
<
Breaking Dawn
~
Co wam się podoba, a co nie?
|
|
Wysłany:
Śro 6:36, 03 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nudna? Jak dla mnie to ona ma swój "charakter". Raczej ciekawi mnie to, jak się on u niej rozwija - mimo, że jest dzieckiem można się u niej dopatrywać cech, jakie będzie miała w przyszłości.
np. Będzie lubiła zakupy, będzie chciała zazwyczaj postawić na swoim itp.
Mnie to ciekawi - bo mimo, że jej charakter nie jest opisany - bo jest po prostu grzecznym dzieckiem - można się w niej doszukiwać cech, jakie będzie miała w przyszłości.
Stephenie zoistawiła nam pole do wyobraźni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:05, 03 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin
|
|
Jednak, moim zdaniem, pole jest lekko zawężone.
Wolałabym gdyby nie była taka "grzeczniutka", w końcu jest na wpół wampirem. Powinna w jakiś sposób o tym dawać znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:09, 03 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Och, jest za grzeczna, za potulna i w ogóle. No i za mądra. I nie krzyczy, że chce zabawkę. Przecież dzieci płaczą, drą się.. a ona nawet nie budzi się w nocy. Ech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:57, 06 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: La Push
|
|
Zakończenie zbyt cukierkowate, ale ogólnie jestem na tak, chociaż cała cześć mnie nie satysfakcjonuje.
Co mi sie nie podoba:
pomysł z ciążą Belli. Dla mnie nie wiem czemu Stefcia wymyśliła ciąże. Nawet bym ją jakoś zniosła, gdyby nie to, że urodziła się Nessie - idealna córeczka, idealnych rodziców. I od razu miała taki cudowny dar. Dla mnie to trochę takie zbyt nierealne. Wpojenie Jacoba, kolejna rzecz która mi się nie podoba. Już wierzyłam w to, że Jake najdzie sobie kogoś,ale nie myślałam, że będzie to Nessie. Bella która gdy tylko była sam na sam z Edwardem musiała się z nim kochać. To mnie tak wkurzało. Cały czas tylko by chciała i chciała. Nimfomanka jedna.
Bitwa z Volturi. Myślałam, ze będzie krwawa rzeźnia i Bella w niej zostanie pokonana a tu kicha. Poszli na ugodę. Takie to bez żadnej akcji. Wysłuchali Edwarda i uwierzyli w to i papa koniec bitwy.
A teraz co mi się podobało:
Prawie cała księga Jake'a. Cudowne odejscie od Sama, a razem za nim odejscie Setha i Leah. Wreszcie coś ciekawego. Dogryzki Emmetta. Jest genialny te jego dogryzki, a potem siłowanie się z Bellą na ręke jest bardzo śmieszne. Biedny Emm przegrał.Spotkanie Belli i Charliego też mi się podobało.
Ogólnie ksiązka nie jest zła, jednak trzecia ksiega mnie męczyła. Nie mogłam jej przejść. Narracja Belli jest fajna, ale tutaj było to takie nużace. Co do całości jestem na tak, jednak w bitwie z Volturi nie zakończyłabym szybko tak tego wątku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 9:30, 08 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mnie też 'bitwa' z Volturi rozczarowała. Nawet trudno to bitwą nazwać, raczej spotkaniem. Mogło to inaczej wygląć, na przykład Kajusz mógł się wyłamać i wbrew Aro kazać atakować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:30, 08 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
To może się trochę wyłamię - akurat mnie akcja z Volturi trzymała w napięciu. Cały czas miałam wrażenie, że z tego nie ma wyjścia i albo zacznie się rzeź albo Volturi z urażoną dumą odejdą (co było dla mnie nie do pomyślenia). Od razu mówię, że BD czytałam w fanowskim tłumaczeniu i nie wiem jak wygląda sprawa z przekładem pani Urban (z tego co wiem, różnice pomiędzy oryginałem, a polskim wydaniem są kolosalne - pantałyki przykładowo. ja to się zastanawiałam jak to jest po angielsku, więc zaczęłam czytać w oryginale... Bez jaj, zupełnie inna książka. [lekko przesadzone, wiem...]).
Co dalej? Ciąża Belli. No trzęsło mną niemiłosiernie, tyle łez wylałam, że szkoda mówić, drugi Bałtyk. Nie mam nic przeciwko temu wątkowi, ponieważ nie wyobrażam sobie, by Bella nie miała dziecka - byłaby niespełniona w życiu, a to okropna sprawa. Nawet mi sam Edward by nie wystarczył...
Z minusów nie umiem nic konkretnego wymienić, niestety. Nie znaczy to, że uważam BD za nie wiadomo jak wspaniałe dzieło literackie - właśnie na odwrót. Coś w książce sprawiło, że czułam mocny niedosyt po jej zakończeniu. Była jakaś taka ciężka i niepodobna do poprzednich części, chociaż wiem, że pewne negatywne odczucia pochodzą z faktu, iż BD czytałam na komputerze - zupełnie inna sprawa to zadrukowany papier, także mam nadzieję, że po kupnie książki i przeczytaniu jej w tradycyjny sposób, poczuję się bardziej usatysfakcjonowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:59, 08 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja też wolę czytać w tradycyjny sposób książki, niż na komputerze czy audiobooki. Po prostu sam szelest papieru robi swoje : )
A tak poza tym to jest jedna sprawa, która mnie hm, powiedzmy zastanowiła w BD - mianowicie czasem odnosiłam wrażnie, że ta miłość Belli do Reneesme trochę przysłania tą którą żywiła do Edwarda, tam chyba nawet jest fragment z jej przemyśleniami to sugerujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:23, 18 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
powiem wam szczerze żę przed przecZytaniem BD niezbyt lubiłam Jacoba ..
myśl że będę musiała przeczytać 1 księgę jego oczami mnie przerażała.na początku miałam plan żeby poprostu ją ominąć ale to nie miało sensu ponieważ zrozumiałam że przecież to są dalsze wydarzenia książki i omijając je nie będę wiedzieć o wielu rzeczach.Więc zmusiałam się do przeczytania paru pierwszych rozdziałów drugiej księgi i powiem że byłam mile zaskoczona.Nie czytało mi się tego tak okropnie jak myślałam .
szybko przeszłam przez tą księgę
Dzięki BD polubiłam Jacoba (może nie tak jak Eda ).Na początku wydawał mi się głupi i przyznam się szczerze że ominęłam pare fragmentów gdzie było go za dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:29, 18 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dzieki BD nie tylko polubiłam Jacoba, jak KasiK, ale też jest jedną z moich ulubionych postaci. Jego sposób myślenia świetnie się czyta - dzięki tej części BD wertuję teraz Księżyc w Nowiu z fragmentami w których brał udział i zaczynama na to inaczej patrzeć - na całe jego postąpowanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:04, 18 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ogólnie część zaliczam do udanych nie wliczając w to końca. Totalna porażka. Ja myślałam że coś się stanie jakaś walka czy coś, a tu nic rozstali się w pokoju.
Bardzo mi się spodobało za to jak Jacob i Ros się kłócili i te prymitywne kawały o blondynkach xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:47, 15 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Twoich koszmarów
|
|
Widzisz Bells, jak już w moim wcześniejszym poście napisałam- nie lubimy Jacoba bo tak nam na początku narzuciła Meyer, jednak później(właśnie w BD) ukazują się jego dobre cechy i patrzymy na to inaczej.
Kiedy zaczynałam czytać Przed świtem spodziewałam się czegoś... super. A pomijając przemianę Belli wszystko było jak dla mnie za spokojne i poukładane. Szczerze mówiąc podobało mi się najmniej ze wszystkich części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:40, 15 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from hell
|
|
Dosyć niedawno skończyłam ją czytać wiec wreszcie mogę tu napisać.
Nie podobało mi się życie Belli w roli wampira. Konkretnie to to, że była taka hmm..grzeczna. No i tak jak .. Metka [? mam nadzieje że nie pomyliłam osoby xD] nie podobał mi się brak walki z Volturi. Tak samo jak sama rozmowa z Aro. I te spięcia Edwarda kiedy słyszał, że kłamie.
Na deser to co mi się podobało.. Obawa Belli, że nawet po przemianie będzie lekko ciapowata, humorki Emmetta kiedy Bells pokonała go w siłowaniu na ręke, dar Belli. Był bardzo intrygujący. To jak ona uczyła sie ją rozciągać. No i oczywiście to skupisko wampirów o różnorodnych, a przede wszystkim innych niż do tej pory, darami.
Podobała mi sie oczywiście sama Renesmee. Rozkoszne dziecko ze słodkimi lokami
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez poison dnia Sob 21:41, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:46, 23 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
|
Swoją przygodę z ostatnią częścią sagi zakończyłam jakiś tydzień temu. Mam co do niej naprawdę mieszane uczucia. Gdy czytałam każda część po kolei zauważyłam że do każdej następnej dodawano więcej wątków i akcja bardziej się rozkręcała. No i mamy BuUUm!! W "Przed świtem" następuję prawdziwa eksplozja wydarzeń.
Poród - przemiana - nowe "życie Belli" i Edwarda - Alice - problemy z Volturi - właściwy talent Bells.
Odniosłam wrażenie że parę wątków zostało zbyt powierzchownie potraktowane m.in uczucie między Bells i Edwardem. Tak bardzo się kochali, były o tym aż 3 części a tutaj skupiono się moim zdaniem za bardzo na owocu ich miłości :/ Stało się tak pewnie przez natłok wydarzeń i pani Stephenie musiała to wszystko ogarnąć żeby to miało ręce i nogi. Chociaż jakby na siłę chciała zakończyć te sagę w 4 tomach. A przecież 5 to taka ładna liczba No ale nie o tym miałam pisać. Wszystko co narazie napisałam należy do tych rzeczy co raczej nie przypadło mi do gustu. Dołączyć do tego mogę ogólnie wątek "Renesme", chociaż było to trafne wyjście z "niedoszłego związku Belli i Jacoba" - ktoś musiał temu położyć kres i źródło dalszych wydarzeń. Gdy czytałam o tym jak Bella przechodziła ciążę i opis porodu to zbierało mi się na wymioty - męczyły mnie te rozdziały. Brakowało mi w tej części Carlisla, Esme i humorów Rosalie - naprawdę sie do nich przywiązałam. "Rozmówienie" się z Volturi ciągnęło się jak flaki z olejem i gdy myślałam że doszli do porozumienia, wychodził inny bzdet i paplanina zaczynała się od nowa, wyjątkowo niedopracowane to było!! I jeszcze jedno!! Ta ogromna liczba nowych wampirów, zarówno dobrych i złych - Stephenie mogła nas wprowadzić i uświadomić odnośnie ich talentów stopniowo w każdej części a nie skupiać się "hurtowo" tak że czasem można było albo się zaplątać albo po prostu zapomnieć kim była Renia, Benjamin czy inny "cold one".
Ciesze się że:
* NAJWAŻNIEJSZE - Bella w końcu stała się bohaterką a nie fajtłapą i bezbronną ludzką dziewczyną. Uważam że sposób w jaki chroniła rodzinę wampirów przed atakami (m.in) Jane i Aleca było genialne, razem z Renesme odniosły sukces!!
* nie było walki z Volturi - bardzo dobrze. Po co kolejny raz czytać jak temu czy tamtemu odrywali ręce, głowę, jaki był wtedy trzask, hałas i smród, to wszystko już było w poprzedniej części.
* tak umiejętnie i z pomysłem rozwiązano zagadkę dotyczącą Alice i jej postępowania, naprawdę ta postać dużo zyskała w moich oczach
* Bella miała ciekawy dar/talent. Z początku myślałam że to jej niezwykłe opanowanie jako nowo narodzony wampir to cech która wśród Callenów będzie ją wyróżniać a tutaj taki mały psikus i bonus na zakończenie ;]
* ucieszyłam się że pojawiło się volvo osobiście bardzo lubię tę markę i bardzo dobrze że Bella lubiła je bardziej od szpanerskiego ferrari
* Jacob napewno nie stracił w moich oczach, pozostał neutralny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vamp dnia Nie 22:51, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 8:44, 19 Wrz 2009
|
|
|
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Breaking Dawn to moja ulubiona część. Bo przyjeżdżają Volturi, szkoda że nie ma walki. Podoba mi sie też wpojenie Jacoba On jest taki słodki kiedy się opiekuje Renesmee. Poza tym przemiana Belli. Mój ukochany fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:44, 11 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
We poprzednich częściach, widzimy wszystko oczami Belli, w "Przed świtem" nie bardzo spodobała mi się księga Jacoba, może dlatego, że zdecydowanie jestem z Team Edward . Dopiero po przeczytaniu całej książki doszłam do wniosku, że dzięki spojrzeniu Jacoba na rodzinę wampirów SM mogła przekazać w bardziej naturalny sposób ich życie, a także relacje sforze. Za mało akcji w walce z Volturi i za długa ciąża Belli, chociaż sama przemiana i opis Belli jako wampira mi się podobał. Na koniec miałam niedosyt jak zawsze kiedy kończę czytać książkę. z której bohaterami trudno się rozstać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 18:59, 12 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
|
cóż za ironia losu - Bella tak bardzo chciała "złączyć" się z Edwardem, tak długo go na to namawiała (przez kilka części próbowała go uwieść) a jak już do tego doszło to bum i ciąża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:34, 12 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Cóż... teoretycznie z tą ciążą dobrze się stało - nie podobało mi się to zbytnio, ale... to chyba najlepsze zakończenie.
Po 1. Edward nie będzie miał wyrzutów sumienia do końca życia, że odebrał Belli coś tak wielkiego, jak możliwość posiadania dziecka.
Po 2.Także Bella nie będzie kiedyś tęsknić za własnym potomstwem, bo od tego momentu takowe posiada
Po 3. - dzięki temu Rosalie zaaprobowała przemianę Belli w wampira
Po 4. - Znalazło się jakieś tam rozwiązanie dla Jacoba, by nie odszedł w zapomnieniu, ale by mógł w szczęściu trwać przy rodzinie Cullenów
Więc niby wszystko się skończyło najlepiej dla wszystkich jak mogło, co nie zmienia faktu że wolałabym inny tok wydarzeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:00, 13 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
|
|
Ja jakoś nie mam wizji innego zakończenia, chociaż za bardzo landrynowe, ale czekam z niecierpliwością aż mi Mirka przedstawi swój inny happy end Dawaj swoją wizję!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:30, 13 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W sensie, że ja?
Po pierwsze w ogóle bym nie chciała, żeby Bella była w ciąży jako człowiek. Chciałabym, by okazało się, że jako wampir jest zdolna do posiadania dzieci.
Po drugie chciałabym by bitwa z Volturi nastąpiła z powodu Belli, nie Renesmee i żeby zginął przynajmniej ktoś z rodziny Denalii, ale także któryś z Volturi
Chciałabym by Bella starała się rywalizować z Tanyą o względy Edwarda (chociaż Edward oczywiście kochałby tylko Bellę, ona byłaby podejrzliwa co do intencji Tanyi)
Jacob powinien al bo:
1. Wpoić się w np. Leę
lub
2. Przysiąc Belli, że będzie ją kochał do końca życia i odejść w nieszczęściu.
Charlie powinien przyłapać Bellę i Edwarda w jakiejś krępującej sytuacji - bo mnie to zawsze bawiło
I to by było tak z grubsza zakończenie a'la ME Ale jako, że jest to offtopik, to proszę na tym poprzestać i wrócić do właściwego tematu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:29, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kościerzyna
|
|
Mnie osobiście się wszystko podobało! ;DD
A wgl.to co zrobiła Alice z Jasperem. Bella jej przemiana i walka o ukochane osoby ;**
Przed Świtem to jest to )
Ta książka wciągneła mnie,zafascynowała ^^
Jestem teraz ciekawa jak będzie wyglądać ekranizacja tej o to książki mam nadzieje,że świetnie wyjdzie jak zawsze
;]]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|